Spotkanie autorskie z Krzysztofem KaraskiemZaproszenie do poprowadzenia spotkania autorskiego Krzysztofa Karaska przyjąłem od autora z absolutną radością. Ale potraktowałem je też jako możliwość odwiedzenia Zakopanego po 16 latach. Idealnym także kontekstem dla uczynienia z tego spotkania wyjątkowego wydarzenia był fakt świeżej publikacji w wydawnictwie Instytutu Mikołowskiego, którym kieruję, najnowszej książki Krzysztofa Baron Romero. Wstęp do przyszłej poezji. To już piąta publikacja kolejnego tomu wierszy Karaska w naszym wydawnictwie.
Adam Komorowski, Krzysztof Karasek, Maciej Melecki Fot. J. Kosiuczenko
Po przyjeździe do zakopiańskiej willi Astoria – domu pracy twórczej – okazało się, że spotkanie poprowadzę wraz z Adamem Komorowskim, m. in. autorem rozbudowanej noty na okładce poematu Karaska. Pomyślałem sobie natychmiast, że jest to idealne zestrojenie – nasz fantastyczny autor, znawca jego twórczości i serdeczny kumpel, no i ja. W pokoju Krzysztofa, po wcześniejszym rozlokowaniu się w swoim pokoju, wraz z moją życiową towarzyszką Agnieszką Czyżewską (mikołowską malarką), wręczyliśmy mu paczkę z autorskimi egzemplarzami poematu. Krzysztof spojrzał na egzemplarz, i stwierdził, że jest ok. Od tego momentu, przez następne dwa dni suto korzystaliśmy z uroków spędzania czasu z autorem, jednocześnie dokonując parogodzinnych wycieczek do wybranych miejsc (m. in.: Teatr im. St. I. Witkiewcza, Galeria Hasiora, Stary cmentarz).
Fot. J. Kosiuczenko
Samo zaś spotkanie, które odbyło się w poniedziałkowe popołudnie 13 sierpnia, postanowiliśmy z Adamem Komorowskim poprowadzić tak, aby zgromadzona licznie publiczność mogła odczuć prezentację twórczości Krzysztofa Karaska jako różnoraką oraz wieloaspektową. I tak – najpierw opowiedziałem o poszczególnych, ostatnich tomach Karaska, starając się podkreślać dystynktywne cechy jego poezji: polifonię, medytacyjne predylekcje, symultaniczne operowanie różnymi wątkami tematycznymi, sprzęganie wizyjności z egzystencjalnym konkretem. Adam Komorowski z kolei opowiedział o heroicznych czasach Nowej Fali, sięgając do rezerwuaru pamięci i wspólnych doświadczeń z przełomu lat 60 i 70. Naszkicował też rolę Karaska jako autora wybór wierszy znamienitych poetów polskich: Tadeusza Peipera, Tytusa Czyżewskiego, Stanisława Grochowiaka czy Rafała Wojaczka. Kontrapunktowałem owe enuncjacje swoimi wspomnieniami, kiedy to – jako młody autor – znalazłem uznanie w oczach Karaska – najpierw na konkursach poetyckich, a później jako autor debiutanckiej książki poetyckiej, która ukazała się w serii poetyckiej wydawnictwa Przedświt w 1996 roku, a której głównym redaktorem i autorem drobnego posłowia był właśnie Karasek. Kiedy nastał moment autorskiej prezentacji, Krzysztof Karasek zaczął prezentować wiersze z ostatniego swego tomu Przyszedł człowiek żeby chłostać morze (IM, 2017). Czytał niespiesznie, dobitnie i nieco hipnotycznie, wybierając takie wiersze, które – jak podejrzewam – są dla niego flagowe. Podobnie rzecz się miała z utworami z tomu poprzedniego Wiedza radosna (IM, 2016). Podczas autorskiej lektury uderzające było wyakcentowanie wątków jawnie witalistycznych, oddających przeogromne spektrum życiowego doświadczenia kotwiczącego w intelektualnych i literackich aspektach, zderzanych raz po raz z kwestiami epistemologicznymi, dobitnie upominającymi się o stały namysł nad problematyką znikliwości i jedyności życia, pogrążanego w chaosie istnienia. Po tym wszystkim mogliśmy jedynie zamilknąć i czym prędzej przejść do rozmów kuluarowych.
Krzysztof Karasek, Maciej Melecki i Adam Komorowski Fot. J. Kosiuczenko
Zgromadzona publiczność najwyraźniej była podekscytowana postawą Karaska – powściągliwego podczas spotkania, ujawniającego za pomocą swojego wiersza swój energetyczny potencjał, indywidualny kod kulturowy, językowy idiolekt, a także literacką proweniencję. Wszystko to eksponowało dobitnie sumę stosunku do życia i literatury. Stąd, estetyczne ukazywanie najistotniejszych autorskich przejawów skonfrontowane z egzystencjalną postawą względem świata, zaprawione silnym i zaraźliwym językiem autora, wydało się na tyle – dla niego – sycące, że mogło być dopowiedziane jedynie w rozmowach indywidualnych. Spotkanie szybko więc przerodziło się w biesiadę, która była naturalną kontynuacją tego wszystkiego, czym była raczona publiczność podczas prezentacji i autorskiej lektury.
Kulturalne wakacje w AstoriiWakacje w naszej Astorii będą wyjątkowo atrakcyjne. Na dzień dzisiejszy mamy zaplanowane aż 4 wydarzenia literacko-artystyczne:
1) 7 lipca w naszym saloniku odbędzie się spektakl w wykonaniu Teatru Scena A2 „Milionerka” Haliny Dobrowolskiej (dobrze znanej z roli seniorki w serialu Klan).
2) 18 lipca wraz z p. Beatą Zalot z Tygodnika Podhalańskiego zorganizujemy Ogrody Artystyczne w Astorii.
3) 12 sierpnia odbędzie się spotkanie autorskie z p. Krystyną Koftą (spotkanie odbędzie się w ramach imprez towarzyszących Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego).
4) 13 sierpnia odbędzie się spotkanie autorskie z p. Krzysztofem Karaskiem (spotkanie odbędzie się w ramach imprez towarzyszących Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego).
Już dziś serdecznie zapraszamy na każdą z imprez. Szczegóły podamy wkrótce.
Astoria serdecznie zaprasza.
Rezerwuj pokój