Zapraszamy na spotkanie z fantastycznym artystą.
25 kwietnia 2019 o godzinie 18:00
zapraszamy na spotkanie z aktorem, który zagrał w ponad 240 filmach, autorem kilku książek, autorem wierszy, piosenek i kolęd.
Zapraszamy na spotkanie z panem
JANEM NOWICKIM
fot 1. Jan Nowicki autor Anna Nowicka
Sam o sobie mówi – „były aktor”. Zagrał w ponad 240 filmach, a najbliższe jego sercu, to : „Niepochowany”, „Wielki Szu”, „Magnat”, „Spirala” i „Sanatorium pod Klepsydrą”. Przez ponad 30 lat jego teatralną kolebką był Stary Teatr w Krakowie, gdzie zagrał dziesiątki ról, a kreacje Stawrogina w „Biesach”, Rogożyna w „Natalii Filipownej” Artura w ” Tangu”, Księcia Konstantego w „Nocy Listopadowej” przeszły do historii teatru polskiego. Dla niego samego właśnie te role, pozwalają mu dzisiaj przyznać się z odsłoniętą przyłbicą, że słusznie poświęcił czas, aby uprawiać zawód aktora, choć do końca nie jest przekonany, czy powinienem to robić.
fot 2. Jan Nowicki autor Anna Nowicka
Jest autorem kilku książek: m.in. „Między niebem a ziemią”, ” Droga do domu” wespół z Rafałem Wojasińskim, „Mężczyzna i one”, ” Białe Walce”, „Dwaj Panowie” i ostatniej ” Piosenki, czasem wiersze”. Autor wierszy, tekstów piosenek, kolęd i felietonów. Głównym „daniem” w pisarstwie Jana Nowickiego jest przemijanie, które nieuchronnie wiąże się ze starością i to, że te dwa fakty zbliżają się do momentu absolutnie szczególnego – śmierci.
Anna Kondratowicz
O książce „Piosenki, czasem wiersze”:
„Poeci widzą więcej i czują inaczej. Nie mają jednego wymiaru. Nawet nie muszą wyglądać, ani zachowywać się w sposób uduchowiony. Często milczą. Zamiast nektaru i płatków kwiatów jedzą mielone kotlety i piją wódkę. Wśród dzieci są dziećmi. Jeżdżą na rowerach pod ramą, w deszcz otwierają usta, by urosnąć. Pławią konie w rzece, przeganiają gołębie. Mają dzieci, ale nie układają o nich wierszy, bo dzieci wydają im się silniejsze od poezji. Mają jakiś zawód, miewają w nim nawet jakieś wzloty, ale najbardziej cenią w nim chwile, gdy nie ma już interesantów. Mają zegarki, które nie odmierzają czasu, tylko coś, lub o czymś przypominają. Dlatego nie starzeją się, jak inni. Literaturę lubią rosyjską, bo ona ma duszę. Kochają miasteczko, które ich powiło. Widzą w nim coś, co dla innych jest niewidoczne, albo nawet tego w ogóle nie ma. Potrafią toczyć przez kawał życia ciężki kamień w to miejsce, by kiedyś pod nim odpocząć.
Janek urodził się w Kowalu
Marek Kondrat
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies, zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Więcej w Polityce prywatności
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.